
Słuchacze rapu w Polsce, na pewno nie mogli przejść obojętnie obok nowego albumu Waldemara Kasty. Wall-e wydał swoją "13", 13-ego listopada. Po naprawdę dobrym "ekskluzywnym przedsmaku ", czyli kawałku promocyjnym "Łatwopalni", Wrocławianin postawił sobie wysoko poprzeczkę. Na promocję płyty pozytywny wpływ miało zamieszanie wokół Kasty. Udział w "Walce stulecia" jako ring announcer, czy zmiana wydawcy tuż przed wydaniem płyty. Wisienką na torcie/albumie jest odpowiedzialny za bity Matheo. Oczekiwania były wysokie, co otrzymaliśmy?
Zacznę od bitów. W tym względzie powinniśmy mieć najmniej zastrzeżeń, nie bez powodów Matheo uważany jest za "szopena rapu". No i? 13 kawałków, 13 bitów. Tak samo jak w promo, podkłady utrzymane są w wolniejszej, i w "klasycznej" formie. Niestety producent zawodzi, otrzymujemy monotonne i sprawiające wrażenie niedopracowanych bity. Na plus zasługuje tylko tytułowy kawałek albumu. Przejdźmy do treści i nawijki Waldemara. Tutaj niestety też nie jest dobrze. Nie dopracowane zostały refreny. Na nich najczęściej słyszmy, że Wall-e robi rap. Treść kawałków "kręci" się wokół oceniania środowiska hiphopowego, sławy, popularności. Na moją aprobatę zasługują takie linijki jak : "W lecie stopnie celsjusza można mierzyć w trupach", " Nie skasujesz biletu, nie wciśniesz guzika i cała ta cywilizacja znika". Oba cytaty pochodzą z kawałka "Cywilizacja", pod względem lirycznym chyba najlepszego i jedynego wychodzącego poza tematykę całej płyty. Co do pozostałych kawałków przyjemne są "13", "Musisz" i "Ktoś", reszta niestety mnie nie przekonuje.
Technicznie nie widzę różnic względem poprzednich płyt, jest poprawnie ale bez rewelacji. Przechwałki Kasty, że jest hip hop announcerem traktuje humorystycznie.
Podsumowując płyta zaskakuje, niestety negatywnie. Utwierdziłem się w przekonaniu, że Matheo nadaje się do robienia tylko imprezowych podkładów. Waldemar Kasta narzucił sobie pewną tematykę i widać, że się jej trzymie. Temat niestety jest nudny. Porównując 13stke do poprzednich albumów, nie zauważam wielkich różnic, jest to średni poziom, pomimo obiecującego promo. Napewno do paru kawałków będę wracał jednak zawiodłem się. Wall-e mam nadzieję zrobi karierę jako ring announcer, życzę mu powodzenia. 13stka nadal będzie mi się kojarzyć z pechem, a nie z rapem.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz